środa, 1 maja 2013

Rozdział 8.


Bełchatów przywitał nas piękną pogodą. Bez problemu znaleźliśmy nasze nowe osiedle, które znajdowało się na obrzeżach miasta. Nieopodal był dość duży park i mały osiedlowy sklepik. „Wreszcie będę mogła codziennie rano biegać”  - pomyślałam. Po kilku chwilach odnaleźliśmy nasz blok i pozanosiliśmy wszystkie rzeczy do nowego mieszkania. Okazało się ono bardzo jasne z mnóstwem otwartych przestrzeni. Salon był połączony z jadalnią i kuchnią, a do naszych pokoi i łazienki prowadził niewielki przedpokój. Zdziwiłam się widząc schody, lecz po chwili okazało się, że do dyspozycji mamy również ogromny taras, usytuowany na dachu budynku.

- Chłopaki, idę po zakupy – krzyknęłam, zakładając buty. Lodówka była całkowicie pusta, więc ja jako jedyna kobieta w tym domu, musiałam zadbać, żeby te wielkoludy miały, co jeść.
- Aniuuuu – zawołał Wojtek – Poczekaj na mnie. Idę z Tobą. Stary chcesz coś? – zapytał przyjaciela.
- Kup może jakieś piwo czy coś, to się wieczorkiem napijemy – odpowiedział Piotrek.
- Wojtek, chodź już – zaczynałam się niecierpliwić, a podobno na kobietę się długo czeka. Byłam lekko zirytowana, kiedy wychodziliśmy z bloku. Wojtek chyba to zauważył i zaciągnął mnie do parku. Usiedliśmy na jednej z ławek i delektowaliśmy się chwilą. Nagle podbiegły do Nas dwie około czternastoletnie dziewczynki i poprosiły Wojtka o autograf.
- No tak, muszę się przyzwyczajać do Twoich fanek, moja gwiazdo – powiedziałam z uśmiechem, kiedy odeszły.
- Czyżbyś była zazdrosna? – spytał – Jak tak, to nie masz o co , ty jesteś najważniejsza – szybko dodał.
- Kochanie, nie jestem zazdrosna, przecież to jeszcze dzieci były – powiedziałam, po czym namiętnie go pocałowałam – A tak poza tym mam dla Ciebie małą niespodziankę, ale to dopiero jak wrócimy do domu – dodałam po chwili.

I tyle było z naszego siedzenia w parku. Kiedy Wojtuś usłyszał o niespodziance, chciał od razu biec po zakupy. Kupiliśmy wszystko, czego potrzebowałam do zrobienia kolacji, a zamiast piwa wzięliśmy dwie butelki dobrego wina. Jak wróciliśmy do mieszkania, ku naszemu zdziwieniu, Piotrek poszedł już spać, więc postanowiliśmy spędzić romantyczny wieczór we dwoje.   Szybko zrobiłam jakąś kolację, a Wojtek otworzył wino.

- A więc, toast za nowe mieszkanie? – wziął swój kieliszek i stuknął w mój.
- Ja wolałabym za Nas – stwierdziłam, uśmiechając się do Niego i wstając ze swojego miejsca – Chodź ze mną – powiedziałam, kierując się w stronę pokoi. Weszłam do mojego nowego pokoju, a Wojtek za mną. Kiedy wszedł, przekręciłam drzwi na klucz. Widząc Jego zdezorientowaną minę, lekko się uśmiechnęłam, nie mówiąc nic. Miałam na sobie zwiewną, letnią sukienkę. Postawiłam kieliszek z winem na stoliku nocnym i zbliżyłam się do Wojtka. Kiedy staliśmy już blisko siebie, zsunęłam z siebie sukienkę, zostając w samej bieliźnie. W Jego oczach zapłonęły iskierki i po chwili zaczął ściągać swoje ubranie, przy czym mu pomogłam. Zaczęliśmy od nieśmiałych pocałunków, które po chwili przerodziły się w gorące i namiętne. Dzisiaj już nikt Nam nie przeszkadzał. Powoli zatracaliśmy się w sobie, poznając się coraz lepiej. Kiedy skończyliśmy Wojtek mocno mnie przytulił, dając mi poczucie bezpieczeństwa, którego tak mi brakowało. Teraz już wiedziałam, że on jest tym jedynym facetem i nikogo nie pokocham bardziej. Po chwili wstałam z łóżka i podeszłam do okna, szeroko je otwierając. Z torebki wyjęłam paczkę papierosów i zapaliłam jednego.

- Nie wiedziałem, że palisz – powiedział Wojtek, podchodząc i obejmując mnie od tyłu.
- Bo nie palę – uśmiechnęłam się, mimo że On tego nie widział – Wiem, że to głupie, niezdrowe i tak dalej, ale kiedy dzieją się w życiu ważne dla mnie rzeczy to lubię zapalić.
- Czy to znaczy, że jestem dla Ciebie kimś ważnym? – zapytał prawie niesłyszalnym głosem. Zgasiłam papierosa i odwróciłam się od Niego przodem.
- Cholernie ważnym – powiedziałam, patrząc Mu prosto w oczy – I jak podobała Ci się niespodzianka? – spytałam radośnie.
- Oby było teraz więcej takich niespodzianek – odwzajemnił mój uśmiech.
- No dobra, powiem Ci. To była tylko taka malutka część tej niespodzianki, a jej dalsza część brzmi tak, że „Co ty na to, żebyśmy jednak zamieszkali w jednym pokoju?”.
- Jesteś wspaniała – skwitował i przytulił mnie – A teraz chyba idziemy spać, co? Bo jutro ty masz rozmowę w szpitalu, a ja muszę wpaść do klubu.

Położyliśmy się do łóżka i przytuleni zasnęliśmy. To znaczy Wojtek zasnął, bo ja miałam strasznie dużo rzeczy do przemyślenia i nie mogłam usnąć. Wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane. Wiedziałam, że jestem dla Wojtka ważna i że będziemy razem. Zastanawiało mnie tylko, jak będzie teraz wyglądać nasze życie. Mama mogło mieć trochę racji, mówiąc, że będzie ciężko. Ja będę miała dyżury w szpitalu, a jestem na razie tylko stażystką, więc będzie ciężko. Zapewne będę chciała robić wszystko najlepiej i będę rozpaczała jak coś mi nie będzie wychodziło. W szpitalu będę twarda i nie będę ujawniała zbyt wielu uczuć, ale w domu będę odreagowywała. Mam ogromną nadzieję, że nie odbije się to na chłopakach, a w szczególności na Wojtku. Nie chcę przez pracę stracić kogoś ważnego. Wojtek będzie miał mecze, wyjazdy. Przecież też nie zawsze będą wygrywać. Będzie ciężko, ale takie są chyba związki, nie zawsze jest łatwo, miło i przyjemnie. Są trudności, które trzeba nauczyć się razem przezwyciężać. O to w tym wszystkim chodzi, żeby umieć się wspierać. Starając się więcej nie myśleć, o tym co będzie, usnęłam, pełna nadziei na nadchodzący dzień.

_______________________
Jest ósemeczka :D Miłego czytania ;)

4 komentarze:

  1. No przeprowadzka jak najbardziej pozywtywna ;D Mam nadzieję, że już zawszę będzie układało się tak dobrze jak teraz. Czekam na więcej i zapraszam do mnie na volleyball-lost-dreams.blogspot.com
    P.S Nie zawieszam bloga ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba i że nie zawieszasz swojego bloga! :D
      Pozdrawiam :D / A.

      Usuń
  2. Czekam na więcej

    jakbyś miała czas i ochotę to zapraszam do siebie, może Cię zaciekawi :)
    http://zwyklyczas.blogspot.com/

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że rozdział 9. pojawi się już jutro, ale nic nie obiecuję :) Na pewno do Ciebie wpadnę :D
      Pozdrawiam :D / A.

      Usuń