niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 2.


- Witaj, z tej strony Joanna, jestem przyjaciółką Anki. Słuchaj, mam do Ciebie sprawę, a właściwie nie ja tylko Anka. Pamiętasz tę kawiarnię, gdzie się spotkaliście?
- …
- Tak, dokładnie tam. Masz być tam jutro o 16, pasuje.
- …
- No to super. To cześć. – Aśka pożegnała się i wcisnęła czerwoną słuchawkę. Wszystkie siedziałyśmy z otwartymi buziami, zaskoczone szybkim i skutecznym działaniem Aśki.
- No widzisz Aniu, nie było tak strasznie, szybko poszło. – uśmiechnęła się do mnie pokrzepiająco.
- Aśka, ale ja nie wiem, nie wiem czy chcę się z nim spotkać. Poza tym chyba wracam do Żyrardowa, więc jaki jest sens? – dziewczyny spojrzały się na mnie z niedowierzaniem.
- Nie pieprz głupot! Anka, zabaw się, jesteś młoda, a do tej pory siedziałaś tylko albo nad książkami albo w szpitalu. – Agata miała rację.
- Dobra koniec cichej i spokojnej Ani! Dopijamy to wino i idziemy do klubu! – dziewczyny przyjęły ten pomysł z entuzjazmem. Godzinę później bawiłyśmy się już w jednym z olsztyńskich klubów. Czułam, że kręci mi się w głowie. „Zdecydowanie za dużo drinków” – pomyślałam. Aśka zamawiała kolejną kolejkę, a ja postanowiłam pójść na parkiet. Nigdy nie bawiły mnie takie imprezy, nie lubiłam widoku pijanych par obściskujących się w każdym możliwym miejscu czy tłumu spoconych ciał na parkiecie. Jednak dzisiaj nie zwracałam na to uwagi, chodziło tylko o zabawę. Zaczęłam tańczyć, po chwili zjawił się obok mnie przystojny brunet. W chwili kiedy zapytał się czy chcę z nim zatańczyć, DJ puścił jakąś wolną piosenkę. Przeklnęłam cicho pod nosem, ale nie miałam wyjścia, musiałam zatańczyć z mężczyzną. Po skończonej piosence chciałam odejść, lecz złapał mnie za rękę i zaproponował drinka. Powtarzając sobie w głowie: „Po prostu się baw” jak jakąś mantrę, zgodziłam się . Okazało się że mężczyzna nazywa się Piotrek i jest zwykłym księgowym. Mimo kompletnie innych zainteresowań, jego niechęci do całej służby zdrowia i oczywiście lekarzy, po kolejnym drinku, coraz bardziej podobał mi się.
- Pójdziemy do mnie? – mówiąc to, niebezpiecznie zbliżył swoją twarz do mojej. Po chwili wahania zgodziłam się. W końcu jestem lekarzem i wiem jak należy się zabezpieczyć przed niechcianymi chorobami, których można się nabawić po upojnej przygodzie na jedną noc. Już mieliśmy wychodzić, kiedy zdałam sobie sprawę, że muszę powiedzieć dziewczynom, że wychodzę.
- Poczekaj tu chwilę – powiedziałam do Piotrka i odeszłam, chwiejnym krokiem. Znalazłam tylko Aśkę i Agatę. Wytłumaczyłam im wszystko, łącznie z tym, że jestem lekarzem i umiem o siebie zadbać, jednak dziewczyny nie chciały mnie puścić. Zaciągnęły mnie do łazienki, bo stwierdziły, że na pewno muszę z niej skorzystać. Oddałam im torebkę i weszłam do jednej z kabin. Przez chwilę wydawało mi się że Asia rozmawia z kimś przez telefon, ale jak wyszłam to nic takiego nie zaobserwowałam. Grzecznie umyłam rączki i poinformowałam dziewczęta, że jestem dorosła i zamierzam spędzić wspaniałą noc z całkiem przystojnym mężczyzną. Dziewczyny tylko się roześmiały i razem wyszłyśmy z toalety. Zawołały Piotrka, aby przysiadł się do nas do stolika i zamówiły kolejną kolejkę, tym razem wódki. Po około godzinie stwierdziłam:
-Dobra, laski, koniec tego, my wychodzimy! Będę rano. Macie klucze, uważajcie na siebie – dałam im po buziaku w policzek i razem z Piotrkiem ruszyłam do wyjścia. Mimo że był maj to noce były jeszcze dosyć chłodne. Jednak mój nowopoznany znajomy nie wpadł na pomysł, żeby oddać mi swoją kurtkę. Westchnęłam tylko na myśl o tym, że „ten jedyny” pewnie pomyślałby o tym.  Wychodząc, potknęłam się na schodkach i wpadłam prosto w czyjeś ramiona… Byłam przekonana, że był to Piotrek. Jednak kiedy oderwałam się od mężczyzny zobaczyłam Jego.
- CO TY TU ROBISZ? – byłam strasznie zła, bo już wiedziałam, że to Aśka po Niego zadzwoniła.
- Anka, nie krzycz tak na mnie, ja po prostu.. – chciałam mu przerwać, lecz w tym momencie zbliżył swoje usta do moich i złożył na nich delikatny pocałunek...
________________

Mam nadzieję, że ktoś tu zagląda :) Bardzo się cieszę, że mogłam zacząć pisać to opowiadania, może komuś się spodoba.
Już niedługo okaże się kim jest tajemniczy mężczyzna, który pocałował Anię. Może to Wojtek, a może jakiś przyjaciel z czasów dzieciństwa? Kolejny rozdział, mam nadzieję, ukaże się w sobotę.
Pozdrawiam :D /A.

2 komentarze:

  1. Czekam na jakieś wyjaśnienia! Po cichutku liczę, że to Wojtek... :D Wrzuć szybciutko coś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonasz się w sobotę :) Niestety wcześniej nie uda mi się nic wrzucić, bo nauczyciele w mojej szkole powariowali :(
      Pozdrawiam :* /A.

      Usuń